W tym świecie, ludzie dziwnie się czuli. Mimo tego dziwnego uczucia, żyli swoim normalnym, zwyczajnym życiem. Budowali, hodowali zwierzęta i uprawy rolne... nie wiadomo było tylko jakim cudem doszło do crashu, który wywołał te dziwne anomalie. Jakim cudem znaleźli się tam ludzie ... czemu nie skończyli tak jak owce i inne zwierzęta ? .... Minęło kilka wieków, ludzie niewiarygodnie szybko rozwinęli się tak, by nawet, móc zamieszkać na innych planetach. Wszyscy żyli w harmonii, nie było przestępstw, wypadków, chorób, nie przyjaznych rzeczy... Pewnego dnia miasto-państwo opanowała mgła. Ludzie zaczynali tajemniczo znikać, a [u]jak[/u] się odnajdowali, nie byli w stanie mówić. Niektórzy ludzie zaczynali dziwnie się zachowywać, dla bezpieczeństwa innych, policja zamykała ich na posterunku.... I wtedy to nastąpiło... Awaria, trwale wyłączyła prąd w mieście, przerażeni ludzie szukali źródeł światła... Zwiększyła się liczba zaginionych, w tym dzieci... Ciemność doprowadzała ich do szału, ta niepewność, ten brak nadziei, to straszne uczucie bezradności... Ludzie uciekali z domów, szukali pożywienia, swoich bliskich, mieli koszmary. Wszyscy omijali te najciemniejsze miejsca, strach ich paraliżował, strach ich wyniszczał od środka, nikt nie chciał zostać porwanym przez ciemność. Nikt nie potrafił powiązać crasha z tym wydarzeniem... Nagle, ludzie zaczęli się mutować, przede wszystkim ci którzy omijali cień. Tylko jedna osoba szukała schronienia w ciemności, tylko ona przeżyła, a to co miała odkryć... miało odkryć przyczynę tych wydarzeń... Prawda była brutalna... Porywano ludzi do testów, czy byliby przydatni do zasilania miasta. Podłączano ich do kapsuł, które wyciągały z nich energię, tego widoku nie da się zapomnieć.Tego dnia, którego świat się zcrashował, ktoś odkrył tą tajemnicę i chciał ją powiedzieć światu... Oni tego nie chcieli, więc wyłączyli cały świat. Po stworzeniu nowego, po kilku wiekach, nagle nastąpił kryzys, stworzono więc mgłę by móc wziąć więcej ludzi. Ci którzy byli nie przydatni, zostali uśpieni i zainfekowani wirusem który miał ich zabić, obudzono ich jak już byli w mieście, by myśleli że to był tylko sen. Ze zwierzętami było podobnie, dlatego pierwsze się zmutowały. Tak naprawdę ludzie byli tam hodowani, a im lepsze życie miał człowiek, tym więcej dawał energii. Nie umieli wszczepywać wspomnień, więc dano im nowy świat, w którym mogliby żyć. Ten człowiek pod wpływem szoku...