

lelek
Użytkownik-
Liczba zawartości
16 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
11 NeutralnaO lelek
-
Tytuł
Początkujący
Informacje profilu
-
Wersja
Pełna
-
Gram na
Survival
-
Płeć
Mężczyzna
Ostatnie wizyty
1 157 wyświetleń profilu
-
Wbrew pozorom nie jest taka pracochłonna - składa się z powielanych segmentów. Więcej czasu zajęło mi obudowanie tego budynkiem :) Pozdrawiam
-
... i cieszyć się z buga do zaktualizowania do wersji 1.5.2 ;) Jeden z punktów bugfixa wersji 1.5.2: :)
-
W zasadzie wystarczy jedna. Ja mam 8, ale najważniejsza jest ta ostatnia, najniższa. Zrób tak, że kiedy golem spadnie i stanie na lejku, w lawie ma zanurzoną głowę, która go dobija. To wystarczy, żeby go zabić.Golem ma wysokość 3 klocków, więc nad lejkami musi mieć dwie kratki wolnej przestrzeni. Powyżej lawa, ile chcesz, byle nie więcej niż 9, bo golem z najniższej wioski dość wolno opada w lawie i przy dużej ilości lawy nie zdąży opaść i się spali. Te z wyższych wiosek opadają szybciej, bo rozpędem wbijają się w lawę. Widać to po czasie umierania: te z najniższej wioski konają około 5 sekund, te z wyższych 2 sekundy. P.S. Wyjeżdżam na długi weekend, więc jakby co, kontakt dopiero po. Daj znać o efektach pracy :) Pozdrawiam
-
Moja farma oparta jest na pomyśle docm77: http://www.youtube.com/watch?v=xE04Ui90sQY . "Wioski" są identyczne, inny natomiast jest sposób "utylizacji" ;) golemów. O oryginale, golemy spadają do kanału z wodą, który prowadzi je przez osłabiającą je lawę do centralnego punktu, gdzie następnie kończy się ich żywot i uzyskuje się sztabki żelaza i róże. U mnie natomiast, golemy spadają nie do kanału z wodą, lecz przez rurę z lawą, gdzie następuje ich finał. Na dnie rury są lejki, które zbierają itemy do skrzyń. Na pierwszych dwóch fotach widać te rury. Do drugiej foty załapał się nawet jeden z golemów, który właśnie płonie ;) W oryginale nie ma lawy lecz zaczynają się kanały z wodą. Kiedy obejrzysz wideo, stwierdzisz, że nie potrzebne są żadne spawnery i nic się nie traci. Farma jest całkowicie automatyczna, póki przebywasz w chunkach, które są załadowane do pamięci, golemy spawnują się w wioskach z częstotliwością około 1szt/10minut. Na filmie autor zbudował 4 wioski w układzie dwupiętrowym. U mnie jest 9 wiosek w układzie trzypiętrowym - trzy wieże każda z trzema wioskami. Wieże są połączone ze sobą lejkami, które kończą w jednej skrzyni (w zasadzie w systemie skrzyń, bo zapełniają się dość szybko :) ) Na pierwszej focie widać te lejki idące z innych wież, przykryte półpłytami, a obok nich leżą komparatory - ale to tylko jako wskaźniki, że coś płynie lejkami. Akurat na focie widać kilka komparatorów, które akurat się świecą - żelazo i kwiaty płyną lejkami. 9 wiosek dają świetną wydajność - około 600 sztabek na godzinę. Nie jestem w stanie Ci powiedzieć ile realnego czasu gry upłynęło od chwili uruchomienia farmy. Budowałem ją jakieś 3 tygodnie temu i gram średnio często. Aktualnie mam podwójną skrzynie stacków bloków żelaza, co dałoby 9 podwójnych skrzyń stacków sztabek, gdybym nie tworzył z nich bloków. Wszystko to bez mojego udziału - farma działa zupełnie automatycznie. Ciekawostka: kiedy robiłem opisany w wątku test, farma pracowała swoją drogą (kopalnia powstała dokładnie pod wieżami, w tych samych chunkach). W kopalni wykopałem 597 sztabek żelaza. W tym samym czasie farma wyprodukowała 3200 sztabek :) Jedyny problem, to sprowadzenie wieśniaków do wież :) Ale to już inna historia :) W razie gdybyś zdecydował się na budowę i miał dodatkowe pytania lub chciał zobaczyć screeny - pytaj. Pozdrawiam
-
Zgadzam się z Tobą absolutnie. Ale zawsze towarzyszy temu niepewność. Ile razy po wyjściu na powierzchnię zastanawiałeś się: no, OK, nakopałem skarbów, które zobaczyłem, ale ciekawe ile zostawiłem? ;) Ja zawsze mam wrażenie, że za każdą ścianą coś się kryje. Że może wystarczy usunąć z niej jeden blok kamienia i coś za nim jest ukryte :) Dlatego zawsze robię to co pogrubiłem w pierwszym poście: nauczony doświadczeniem, kiedy napotkam w ścianie czy podłodze korytarza choćby pojedynczy blok żwiru lub ziemi usuwam go, bo wiem, ze jest wielka szansa na to, że jest wejściem do "komory" wypełnionej żwirem lub ziemią, po usunięciu których pokażą się spore ilości zasobów. I sprawdza się to. Takich ukrytych za żwirem i ziemią bogactw jest kilka razy więcej niż tych widocznych. Uwielbiają się chować za ziemią ;) Zresztą zobacz wyniki z pierwszego posta dotyczące eksploracji. Czytając fora, na których ludzie opisują i pokazują co wynieśli na powierzchnię, to trochę biednie wyglądają z kilkoma diamentami, kilkoma stackami węgla i stackiem żelaza w porównaniu z przedstawionymi wynikami. Tej niepewności jest pozbawiona metoda "głębokiej odkrywki". Masz wtedy pewność, że wydobyłeś absolutnie wszystko, niczego nie zostawiłeś. Oczywiście wszystko zależy od celu: czy schodzimy na dół aby przeżyć romantyczną przygodę związaną ze zwiedzaniem pięknego terenu, zmaganiem się z potworami i niejako przy okazji zdobyciu surowców, czy nastawiamy się wzorem kapitalistycznej korporacji ;) na wyciśnięciu z danego obszaru tyle dobra ile się da, prowadząc rabunkową gospodarkę, robiąc dziury rozmiarów 100x100x12 :) Coraz częściej skłaniam się do pierwszej opcji, bo surowców mam w nadmiarze, a fajnie jest po prostu tylko pochodzić po jaskiniach czy opuszczonych kopalniach :) Pozdrawiam
-
Zastanawiałem się nad dylematem jak w tytule i postanowiłem przeprowadzić test wydajności, porównując ile bogactw można wyciągnąć spod ziemi stosując obie metody kopania :) Przez "eksploracja jaskiń" rozumiem wykopanie wszystkich zasobów, które widać podczas wędrówki po jaskiniach (nie mam na myśli wąskich wąwozów wysokich na 50 bloków, ale systemu naturalnych korytarzy), oraz tych, który nie widać - usuwam każdą napotkaną "wyspę" żwiru i ziemi, za/pod nimi ZAWSZE ukryte są zasoby, w ilości 3-4 razy większej niż te widoczne. Jaskinie rozciągały się (jak pokazała mapa) w kwadracie około 150x150 bloków i na głębokości od Y=0 do Y=45 (były pod dnem oceanu). "Systematyczne górnictwo" w tym teście oznacza zejście na poziom Y=11 i kopanie siatki prostopadłych chodników, tak jak to jest polecane w poradnikach jako "najlepszy sposób na zdobycie diamentów" ;) . Do pracy użyłem diamentowych narzędzi, z tym, że wszystkie rudy wydobywałem kilofem z "silky touch" aby dostawać bloki a nie itemy - przede wszystkim ze względu na oszczędność miejsca w "zasobniku" (o tym na końcu jeśli nie zapomnę ;) ), oraz aby przedstawić obrazkowe wyniki testu. Co z tego wynikło? Po trzech godzinach eksploracji jaskiń uzyskałem (liczby określają bloki rud) : węgiel: 938 bloków żelazo: 335 bloków czerwony: 80 bloków złoto: 65 bloków diamenty 37 bloków lapis: 24 bloki Po ustawieniu ich na powierzchni uzyskałem taki widok: i widok z drugiej strony: Proszę nie zwracać uwagi na urządzenie z lawą, nie zostało wykopane w jaskini ;) Do "zniszczenia" bloków i uzyskania z nich itemów użyłem kilofa z zaklęciem "fortune" i uzyskałem: węgiel: 5060 itemów żelazo: 335 sztabek czerwony: 735 itemów złoto: 65 sztabek diamenty: 170 itemów lapis: 999 itemów Przy okazji można stwierdzić jak działa "fortune". Z jednego bloku rudy można otrzymać następującą ilość itemów: węgiel: 5,4 diamenty: 4,6 czerwony: 9,2 lapis: 41,6 Lapis wygląda masakrycznie :) Biorąc pod uwagę jego "przydatność" w grze, zastanawia po co komu taka wydajność ;) Stąd bierze się moje przyzwyczajenie do kopania za pomocą "silky touch". Jeden stack (64 szt) bloków węgla zajmuje jedną kratkę w zasobniku, uzyskane z nich itemy 5 kratek. Z lapisem to już tragedia jest: z jednej kratki bloków uzyskuje się 42 kratki itemów :) Zbyt często trzeba przerywać pracę i robić wyładunek ;) Teraz "systematyczne kopanie". Jak mówiłem, zszedłem na poziom Y=11 i kopałem chodniki 2x2 w odstępie 2 bloków. Każdy z 25 chodników miał długość 100 bloków. Wyniki były mniej niż niezadowalające: węgiel: 158 bloków żelazo: 98 bloków złoto: 26 bloków diamenty: 7 bloków czerwony: 95 bloków lapis: 6 bloków Mizeria. Postanowiłem wybrać pozostałe bloki aby uzyskać "pomieszczenie" o rozmiarach 100x100x2, na poziomie y=11. Po wybraniu kolejnych 10000 bloków wyniki ledwie się podwoiły. W dalszym ciągu mizeria. Zacząłem więc wybierać wszystko aż do skały macierzystej :) Po kilku godzinach pracy udało się usunąć około 40%. Wygląda to tak (stoję na poziomie Y=11. Tam gdzie milion pochodni, to resztki podłogi z wykopanego wstępnie pomieszczenia) widok z drugiej strony: W dole widać skałę macierzystą i nie do końca wybrane bloki kamienia, żwiru i ziemi. Z pewnością kryją się tam jeszcze pojedyncze bloki rud. Co uzyskałem z tych 40% (bloki --> itemy --> wydajność z bloku) ? węgiel: 1140 --> 6403 --> 5,6 czerwony: 704 --> 6792 --> 9,6 lapis: 86 --> 3244 --> 37,7 diamenty: 74 --> 467 --> 6,3 żelazo: 499 złoto: 104 Tak to wygląda na fotkach (brak bloków żelaza i złota, ale jak głupi wrzuciłem je do pieca zamiast zrobić screeny :) Ale można sobie wyobrazić - żelaza jest mniej więcej połowa tego co węgla) : To już jest miodne :) Zostało jeszcze do wybrania pozostałe 60% bloków "pod podłogą", ale prawdę mówiąc nie chce już mi się, bo wyniki już wystarczą do wyciągnięcia wniosków i tak naprawdę nie potrzebuję tych skarbów - węgla mam 63 podwójne skrzynie, żelaza nie zliczę, bo farma golemów pracuje z wydajnością około 600 sztabek/godzinę, złota używam w zasadzie tylko do zasilanych torów i mam ich na tony, Lubię się bawić "elektryką" ale ile można zrobić komparatorów, torów i innego stuffu? Czerwony oddam komuś, lapis też i jeszcze dopłacę diamentami ;) A diamentów mam pól skrzyni stacków bloków. Jak to się mówi - jestem ustawiony ;) Czas na wnioski: Pierwszy jest taki, że tak popularne i polecane w celu zdobycia diamentów kopanie chodników na poziomie Y=11 - 12 jest po prostu niewydajne. 7 bloków rudy diamentów nikogo nie zadowoli. Reszta surowców wygląda równie marnie. Dopiero kopalnia odkrywkowa od poziomy Y=12 w dól do skały macierzystej daje prawdziwe bogactwo. Zarówno diamentów jak i pozostałych. Jak widać węgla i żelaza również nie brakuje na tak niskich poziomach. Drugi jest taki, że nie uzyskałem odpowiedzi na postawione w tytule pytanie :) Wyniki eksploracji jaskiń i głębokiej odkrywki są porównywalne, choć odkrywka jest znacznie bardziej czasochłonna - trzeba wybrać znacznie więcej bloków, i zużyć więcej narzędzi. Jakie są Wasze doświadczenia? Pozdrawiam
-
Teraz zrozumiałem ;) Co do timera. Zobacz, że diametralnie rozmijamy się w założeniach. Moim celem było zrobić coś, co będzie działać wtedy gdy jest potrzebne: pojawia się owoc - jeden piston strzela. Jest to odpowiedź na projekt kolegi Minecraft4ever2000, co z resztą na wstępie zaznaczyłem, który właśnie zastosował timer z ze znikającym co 5 minut itemkiem i pistonami napiżdżającymi :) co jakiś czas, czy potrzeba czy nie. Zwłaszcza, że owoce nie rosną tak szybko jak by się wydawało ;) To co chcesz zrobić, to kontynuacja/ulepszenie projektu kolegi Minecraft4ever2000, a mi chodziło o coś przeciwnego ;) A że zajmuje dużo miejsca? Świat MC jest ogromny ;) Poza tym, kto to ogląda? Zabudowane w stodole, skrzynie na zewnątrz, nawet nie wchodzę do mechanizmów. O nie wpadanie do lejków się nie martw, zasysają jak odkurzacze ;) Timer, o którym wspominasz mam zastosowany w hodowli trzciny. Z tym, że nie z pajęczyną lecz z "licznikiem do 9". Impuls znikającego itemka idzie do licznika, który działa jak rejestr przesuwny - na wyjściu rejestru pojawia się impuls na pistony po 9-ciu cyklach, czyli po 45 minutach. Działaj, wrócę ze świąt to pooglądamy Twoje dzieło :) Wesołych Świąt.
-
Sprecyzuj, bo nie rozumiem na czym ma polegać "toporność" ;) Jaki timer i co miałby robić?
-
;) A przecież napisałem, że WAŻNE ;) : 1. Drugi repeater jest ustawiony na maksymalne opóźnienie, doświadczenie wykazało, że bez opóźnienia mechanizm potrafi zgubić itemy. Musi być repeater, bo redstone nie da niezbędnego opóźnienia. Tłok musi zablokować miejsce na trawce żeby lejki zdążyły zassać itemy, inaczej potrafią zostać na trawce. Co ciekawe, robią to jakby na złość: mogą upaść gdziekolwiek, mają tyle lejków, ale one nieeee... hop na trawkę.... :) Pozdrawiam
-
Witam ponownie :) Kolega Minecraft4ever2000 jakiś czas temu przedstawił projekt farmy zbierającej dynie co 5 minut. Fajny projekt, jednak obarczony pewnymi wadami: 1. 5 minut to za mało aby wyrosły wszystkie zasadzone dynie. 2. Co 5 minut trzeba być przy farmie żeby zebrać itemy, bo jeśli nie, to znikną, więc po co farma? ;) 3. Skomplikowana elektronika i sterowanie zajmujące ogromną ilość miejsca. Trzeba przyznać, że wady te wynikają nie z winy autora lecz ubogiego MC w czasie kiedy projekt był robiony (czerwiec 2012). Chciałbym zaproponować farmę dyń lub/i arbuzów w pełni automatyczną, nie wymagającej naszego nadzoru, obecności przy niej, zbierania itemów, itd. Można zająć się czymś pożytecznym i co jakiś czas przyjść i nacieszyć się widokiem systematycznie zapełniającymi się skrzyniami ;) . Nie wymaga wielu materiałów i skomplikowanej elektroniki. Do tego zbiera plony nie co 5 minut, niezależnie czy owoce są czy nie, ale tylko wtedy, kiedy one rzeczywiście są. Do rzeczy. Przedstawię wersję jednostanowiskową, którą oczywiście należy rozbudować według potrzeb. To jedno stanowisko to pojedynczy moduł-segment, który należy powielić tylokrotnie ile potrzeba. U siebie mam 10 stanowisk arbuzowych i 10 dyniowych, i to mi wystarczy w zupełności ze względu na niskie zapotrzebowanie na te "owoce" ;) Zaczynamy od rdzenia czyli dwóch bloków ziemi: jednego zaoranego i z posadzonym arbuzem lub dynią, drugiego zwykłego. Dynia/arbuz potrzebują dwóch bloków: na jednym rośnie, na drugim tworzy owoc. Ale to chyba każdy wie ;) Następnie stawiamy skrzynię: i do niej przyczepiamy pierwszy lejek a następnie kolejne aby utworzyły "rurę", która opasuje nasz ziemny rdzeń. Krótko mówiąc, należy sprawić aby item wrzucony do dowolnego lejka znalazł się w skrzyni, wiec trzeba zapewnić ciągłość rury: Teraz czas na elektronikę ;) Jest bardzo prosta. Urządzenie wykorzystuje w swoim działaniu fakt, ze arbuz i dynia jest blokiem przewodzącym prąd, w przeciwieństwie do np. szkła lub świecącego jasnogłazu. Na początek należy zmontować czujnik wykrywający, że nasza dynia/arbuz wytworzyła owoc: Proste, prawda? Czerwona pochodnia zasila pierwszy repeater, drugi jest niezasilony, bo obwód przerywa blok powietrza. Kiedy tylko coś co przewodzi prąd zastąpi ten blok powietrza, a więc pojawi się na zielonej trawce, drugi repeater zaświeci się, bo dostanie prąd. Dynia i arbuz przewodzą, więc kiedy tylko się utworzą, prąd popłynie do drugiego repeatera i będziemy mogli go wykorzystać. A wykorzystamy go do odpalenia tłoka, który zmiażdży nasz owoc zamieniając go na itemy. WAŻNE: 1. Drugi repeater jest ustawiony na maksymalne opóźnienie, doświadczenie wykazało, że bez opóźnienia mechanizm potrafi zgubić itemy. 2. Tłok jest lepki 3. Do tłoka przyklejony jest blok, ale musi to być blok, który nie przewodzi prądu. Proponuję użyć jasnogłazu, który spełnia warunek nie przewodzenia prądu, a poza tym daje światło umożliwiając owocowanie również w nocy. U siebie zastosowałem szkło i trochę głupio wyszło, bo i tak do boku tłoka dałem jasnogłaz żeby oświetlić stanowisko :) : Dlaczego ważne jest aby do tłoka przykleić nieprzewodzący blok. Kiedy pojawi się owoc, blok pchnięty przez tłok zmiażdży go i znajdzie się na trawie. Gdyby przewodził prąd, obwód wciąż byłby zamknięty i tłok pozostałby w rozciągnięciu, a blok uniemożliwiłby powstanie nowego owocu blokując miejsce na trawie. Jasnogłaz/szkło nie przewodzi prądu, więc po zmiażdżeniu owocu obwód się otwiera i tłok wraca do pozycji spoczynkowej. Tak wygląda jedno stanowisko. Aby rozbudować (widok z przeciwnej strony) : należy usunąć najniższe trzy lejki, dostawić kolejne ziemne rdzenie wraz z elektroniką (identyczną jak w pojedynczym segmencie), i kolejne, i kolejne...: Na koniec całość opasać rurą z lejków w taki sposób, aby zapewnić ciągłość. Ciągłość należy sprawdzić następująco: udać się w kierunku najdalej położonych od skrzyni lejków i wrzucić do nich po jakimś itemku. Mają znaleźć się w skrzyni. Jeśli nie, poszukać gdzie utknęły i naprawić. Oto widok mojej stodoły ;) ze stanowiskami. Lewy rząd to stanowiska z arbuzami, prawy z dyniami: I widok skrzyń ;) : Pozdrawiam
-
Nienadzorowana, bezdotykowa farma produkująca mięso i pióra
lelek odpowiedział temat → na lelek → Poradniki
Wiem, bo zostawiłem jak było. Wrzuciłem na serwer pliki .jpg, wyedytowałem posta, próbowałem wstawić obrazek, pokazał się czerwony komunikat, który zacytowałem, więc dałem sobie spokój i zrezygnowałem z edycji :) -
Nienadzorowana, bezdotykowa farma produkująca mięso i pióra
lelek odpowiedział temat → na lelek → Poradniki
Zapisałem jako .jpg, wrzuciłem na serwer, dodaje do posta i pokazuje się: "Nie możesz użyć grafiki o takim rozszerzeniu na tym forum." Szkoda, bo trzeba klikać po linkach a nie każdemu się zechce ;) Pozdrawiam -
Witam. Kilka dni temu pomogliście mi bardzo: http://forum.minecraft.pl/topic/21420-przerzutnik-wyzwalany-zboczem/ , więc w ramach rewanżu podzielę się z Wami moją fabryczką mięsa i piór. Całość jest absolutnie nienadzorowana, więc można iść sobie kopać diamenty, a mięsko będzie się produkować i na nas czekać :) Żadnych włączników, przycisków i jakiegokolwiek naszego udziału. Zasada działania jest prosta: kury znoszą jajka, dispenser je tłucze tworząc małe kurczaki, te dorastają, topią się w wodzie wyrzucając mięso i pióra, lejek je zbiera do skrzyni. To najprostsza wersja, u siebie mam jeszcze sortownik wyrzuconych itemów i piec, który piecze mięso. Ale o tym na koniec. Na pierwszych trzech fotach widać całą fabryczkę bez "elektroniki". Prawda, że kompakcik? ;) (Wiadomo, kliknąć aby powiększyć ;) ) : Istotne miejsca: 1. górna "pól-płyta" (kwarcowa, ale może być dowolna). Na niej będą stały kury dostarczające jajek. 20 - 30 sztuk kur wystarczy. Daje to wystarczającą ilość jajek, aby zapewnić stałą dostawę kurczaków (kurczak wykluwa się z prawdopodobieństwem 1:8 ). Pól-płytka jest obudowana dwoma warstwami bloków (u mnie szklanymi, ale mogą być dowolne, dałem szklane żeby było widać co jest w środku) i zamknięta od góry blokiem żeby kury nie wyskakiwały. Daje to komorę "nioskową" 1x1x1,5. Przy okazji: widziałem w necie farmy jajkowe o rozmiarach nawet 6x6, kury stoją na 36 lejkach zbierających jajka. Po co? Marnotrawstwo miejsca i materiałów. Wystarczy 1x1 Pod pół-płytą jest lejek zbierający jajka i podający je do dispensera. 2. dolna pół-płyta. Na niej pojawiają się kurczaczki wykluwające się z rozbitych przez dispenser jajek. Nad nią jest blok wody ograniczony przed wylaniem przez lejek i trzy bloki (na fotach szklane, ale mogą być dowolne) Teraz "elektronika". Składa się z dwóch bloków: a) zegar, który impulsami zasila dispenser powodując jego strzelanie. Zegar znajduje się na dwóch dolnych rzędach białych bloków. Zasilany jest przez czerwoną pochodnię. Póki pochodnia jest aktywna, zegar ciągle pracuje i dispenser strzela. Tylko po co? Ma strzelać jajkami kiedy jakieś się w nim pojawią. Dlatego trzeci górny rząd to układ, który wykrywa, że kury zniosły jajko i jest ono w dispenserze. Wtedy zapala pochodnię zasilającą zegar i dispenser strzela jajkiem. Kiedy jest już pusty, układ ponownie blokuje zegar: UWAGA: komparator w zegarze jest kliknięty prawym klawiszem i przestawiony w tryb "odejmowania". Kolejne foty to fabryczka już "zaludniona" a raczej "zakurzona" ;) Jak widać, wyklute kurczaki stoją sobie grzecznie zbite w gromadkę jakby miały wspólne nóżki i tułowia i wiele dziobów na około :) Póki są małe, mają trochę więcej niż pól bloku i mają zanurzone w wodzie tylko czubki łebków więc swobodnie oddychają. Kiedy dorastają, mają już wzrost całego bloku i topią się z przeraźliwym gdakaniem. Wypadające z nich itemy zbiera lejek, który jest pod pół-płytą i wrzuca je do skrzyni. To co widać na obrazkach to konstrukcja stworzona tylko na potrzeby tego manuala, w rzeczywistości fabryczkę mam w budynku, pod którym znajduje się sorter, który oddziela pióra od mięsa i kieruje je do lewych na focie skrzyń. Mięso natomiast wędruje rurą z lejków do pieca, gdzie jest pieczone i wpada gotowe do skrzyń poniżej: Sorter jest standardowy, jakich wiele w necie, nic nowego nie wymyśliłem :) To tyle, może komuś się przyda i nie będzie budował farm kurzych o rozmiarach 10x10 ;) P.S. W temacie, w którym mi pomogliście, kolega maties podał rozwiązanie ze słowami: Nie powiem, wjechał mi na ambicję i znalazłem własne rozwiązanie :) Nie tak proste jak jego, ale też działa :) : P.S. 2 Muszę dać linki do obrazków, bo nie wiedzieć czemu forum nie chce ich pokazać. Może któryś z modów podziałałby i jakoś je wstawił ;) P.S. 3 Udało się z obrazkami :) Pozdrawiam
-
Że zacytuję klasyka ;) : "Wszystko jest trudne dopóki nie stanie się proste" :) Dokładnie o to chodziło. Zastosuję układ nr 3 z komparatorem. Kurcze, kombinowałem z bramką AND podobnie jak w układzie 4, ale nie działało. Dzięki za pomoc. Układ potrzebny był do nienadzorowanej, w pełni automatycznej hodowli trzciny. Co 45 (naszego czasu :) ) tłoki ścinają trzcinę. Niestety, po ścięciu przez 10 minut pozostawały w stanie rozciągnięcia i blokowały wzrost roślin, więc 35 minut nie wystarczało aby dorosły wszystkie. Teraz zetną i trzcina będzie mogła rosnąć przez pełne 45 minut. Jeszcze raz wielkie dzięki. Pozdrawiam
-
Dzięki za odpowiedź. Nie, nie jednorazowe przesunięcie, a ruch w przód i w tył. Krótko mówiąc - aktualnie do pistona dochodzi dłuuuuuugi, 10 minutowy sygnał a potem przerwa 35 minut. Chodzi o to, że potrzebny jest układ, który w chwili pojawienia się tego długiego sygnału wygeneruje krótki impuls, który na chwilę przesunie i ponownie schowa tłok pistona. Opierając się na Twoim obwodzie: jeżeli ta ścieżka na dircie to wyjście, to w chwili włączenia wyłącznika na dowolny czas, ma na wyjściu pojawić się tylko krótki impuls. Wyłączenie wyłącznika ma nie powodować żadnej reakcji. Kolejne włączenie wyłącznika spowoduje pojawienie się kolejnego impulsu. Jeszcze krócej mówiąc ;) : włączasz wyłącznik a piston na końcu obwodu robi ruch w przód i zaraz wraca. Wyłączasz wyłącznik, piston nie reaguje. Włączasz ponownie - piston w przód iw tył. Pozdrawiam