Ja miałem DOPRAWDY śmierć EPICO! A było to tak: Po nocnej godzinie włóczyłem się po okolicach mojej posesji. Patrzę: creeper! Z moim żelaznym mnieczykiem podchodzę i ciach ogóra w łeb. Potem lekki lag i... BUUM! Creper tak mi walnął. że zostało pół serduszka. Dobra, leczę się idę dalej, a tu normalnie obrady sejmu creeperowskiego! Uciekam-gonią mnie. Jednemu się udało wybuchnąć- znowu pół serca. Uleczyłem się do 2 i pół serca(wciąż uciekając przed parlamentem) a tu nagle SRUUU! wpadam do jaskini(dobre 40 kratek)- śmierć na miejscu. WNIOSEK: natura minecrafta- sto creepsów cię nie zabije, a dołkowi się uda...