Skocz do zawartości
Minecraft.pl Server Banner
RaciJr

[Przyjęte] RaciJr

Rekomendowane odpowiedzi

RaciJr    0

Nick w grze RaciJr.

Opis:

Popatrzył w niebo,i zaczął się zastanawiać na wydarzeniami z ostatnich wieków.
Obudził się w sanktuarium,nie pamiętałem żebym się pochował.Kiedy wyszedłem z "miejsca spoczynku" wszystko stało się jasne.
-Zostałem pochowany pod Wspaniałym drzewem,ale dlaczego?Wróciłem do sanktuarium i zacząłem je przeszukiwać zobaczyłem skrzynie a w niej: Topór Bitewny z częścią smoczej duszy i na końcu wspaniały łuk z błękitnych smoczych łusek on też posiadał smoczą duszę, Zobaczył wyposażenie które, zostały mu podarowane przez starszyznę miasta, Napierśnik, hełm,nagolenniki i buty wszystko z łusek Wyverny-kameleoniej, której łuski miały ciekawe właściwości przystosowywał się do otoczenia i nie można wyczuć posiadacza tego legendarnego ekwipunku.Kilka pochodni i 53 strzały.Kilka Zepsutych mięs i skamieniałych bochenków chleba. Po ubraniu wyszedł z sanktuarium pamiętał ze gdzieś było przejście
, gdy się odwróciłem zobaczyłem ze wszystkie korzenie wchodzą do krypty.Wszystkie korzenie były uschnięte, zaciekawiło mnie to ale poszedłem szukać dalej.Tak znalazłem. Wyszedłem na zewnątrz to co zobaczyłem było straszne. Z wspaniałego miasta zostały tylko zgliszcza załamałem się.Wszedłem do siedziby starszyzny.Tego nikt się nie spodziewał były tam Żywe trupy ,które niegdyś były moimi kompanami i przyjaciółmi. Wtedy Pojawiło się przekleństwo Smoka który dzierżyłem,Pojawił się dusza samegp Malygos (smok który jest zaklęty w  łuk i topór w ludzkiej postaci)
-Ile mnie nie było?!-zapytałem Smoka
-Krótko tylko dwa wieki.-oznajmił Mówca Mroku
-Że też musiałem przyjąć te podarunki gdybym wiedział o przekleństwie uwolnił bym cię!-Wywrzeszczał RaciJr.
W odpowiedzi usłyszał szyderczy śmiech.i Postać zniknęła
Został sam.Bez namysłu wyciągnąłem Pochodnie i podpaliłem drewno i wyszedłem z łzami w oczach
.
Usłyszałem coś wyciągnąłem Topór i spotkałem posłańca , który opowiedział mi o mieście i o jego problemie, bez namysłu wróciłem razem z posłańcem do miasta.Dziś była Pełnia.

Opis postaci:
RaciJr zwany Smoczym Przekleństwem syn Andyrna Zatraconego i Smoczycy Ker'sai .
Wzrost 195cm.
Kruczo Czarne włosy i Fioletowe oczy,Wspaniała Czarna(powoli siwiejąca) Broda sięgająca  do Piersi.
Umięśniony, zwinny.
Pamięta utwory sprzed "wielkiego Snu" (wtedy żył).
Moce: Zostały Utracone/zapomniane (ala gothic)
Pasywna:Smocze Przekleństwo (nie czuje upływu czasu[nieśmiertelnoścWidzi dusze Malygosa i z nią rozmawia gdy używa przedmiotów zaklętych duszą Smoka jego człowieczeństwo zanika.
Pasywna:Rodem z Kelou (odporny na mróz i dobrze władam toporami bojowymi i Mieczami)

Specjalna zdolność Pochłanianie dusz(przy pomocy ekwipunku zaklętego smoczą duszą może karmić smoka duszami pokonanych wtedy Smocze przekleństwo, przywraca człowieczeństwo.)

ProszGdy dochodziłem do miasta usłyszałem krzyk.Bez namysłu ruszyłem w tamtą stronę.Zobaczyłem szczątki tamtej kobiety.Przypomniałem sobie ostatnią chwilę przed pierwszą utratą części siebie.
Pochmurny dzień Padał śnieg, pobiegłem słuchać opowieści mojego prapraOjca.Opowiadał o tym jak to jego PraOjciec wraz z orkiem i elfem pokonali smoka..Miałem słyszeć te historie pierwszy raz, byłem na tyle dorosły by ją zrozumieć miałem dwadzieścia lat,po opowieści dziadek kazał mi wybrać broń bez namysły wybrałem topór.I wtedy przestałem kontrolować moje ciało!Widziałem siebie jak w tafli jeziora,nie miałem ciała byłem duchem.Moje ciało właśnie walczyło z moimi braćmi ,zabiłem ich jednym uderzeniem,przeciąłem ich w pół mój PrapraOjciec chwycił za łuk i wyszeptał jakieś słowa.Moje ciało upadło. Mój ojciec wziął miecz i wbił je mi prosto w rękę.Ręka upuściła topór.Poczułem wielki ból w ręce.Obok ciał moich braci leżało rozszarpane ciało mojej matki.Tego samego dnia ojciec powiedział że nie spodziewał się ze wytrzymam spotkanie ze smokiem.Wyszeptał słowa w mowie której nie rozumiałem.Moje ciało samo się poruszyło i zacząłem zjadać szczątki zabitej rodziny.Czułem jak mój topór pulsuje i staje się mocniejszy.Tego wieczoru uciekłem z miasta,wraz z łukiem i toporem, i nigdy tam nie wróciłem.
Otrząsnąłem się i pobiegłem za jeszcze świeżymi śladami,wziąłem gałąź i zamazywałem ślady moje i Potwora.Usłyszałem wilka.Odwróciłem się i zauważyłem zawracającą osobę,poszła w stronę miasta.Słyszałem szum rzeki.Poszedłem w tamtą stronę,Znalazłem powalony konar drzewa.Wyciosałem w nim otwór.Wróciłem po szczątki zmarłej i włożyłem je do "trumny" i poszedłem w stronę wioski.Przeprawiłem się przez mały mostek.Poszedłem z trumną na rynek.Postawiłem tam trumnę i poszedłem do karczmy.
Zapytałem Karczmarza o innych łowców.Opowiedział mi o nich tyle co wiedział.Poprosiłem go żeby poinformował ich o zaproszeniu do pokoju nr.13.Zapłaciłem karczmarzowi moim złotym sygnetem i 90sztukami monet.Poprosiłem go żeby piętnaście minut po południu przyniósł do pokoju15 kufli miodu i upieczonego odyńca.Poszedłem do pokoju chwyciłem za topór i rozmawiałem ze  smokiem.Słońce zaczęło wschodzić.Z pokoju widziałem Piękny zachód słońca i ludzi plączących nad resztkami ciała kobiety.
-Nikt więcej nie może umrzeć! Wykrzyczałem Do Smoka.
W odpowiedzi usłyszałem szyderczy śmiech i brzdęk upadającego topora na drewnianą podłogę w karczmie.

Po zjedzeniu odyńca i dokończeniu przed ostatniego kufla, znów zasnąłem.

Obudziły mnie nerwowe walenie w drzwi pięścią. Wstałem wypiłem Ostatni kufel i otworzyłem drzwi. Po zapoznaniu się z łowcami. Wyruszyliśmy na polowanie na potwora.Po udanym Polowaniu wyruszyłem z powrotem do Kelou pochować mych przyjaciół. Po powrocie zobaczyłem połowę złotej maski na ziemi blokującej żywym trupom wyjście z hali. Przeszukałem miasto i dowiedziałem się, że moi przyjaciele przekierowali energie drzewa życia na ochronę mojego sanktuarium.Potem Zaczęła się wielka wojna która pogrążyła świat w smutku i rozpaczy.Kelou które znajdowało się na lodowcu przetrwało dzięki atakom wrogich katapult na fortece. oderwał się lodowiec i zaczęliśmy dryfować.Co dziwne statek nie został uszkodzony. Odszukałem resztę opisów bitw i szereg chorób i plag jakie nawiedzały kraj. Ostatni zapis jest około po 500 dniach po braku widoczności starego kontynentu jak Szlachetny Rafcio bronił się przed towarzyszami.i zablokował ich w Wielkiej fortecy. Naprawiłem statek. i podpaliłem całe miasto, lecz zebrałem wszystkie płótna pozaszywałem i umiesciłem na drzewie życia, po przekierowaniu jego energii na pobieranie a nie oddawanie do sanktuarium zrobiłem wielki statek który został napedzony przez ciepłe powietrze unoszące się znad palonego miasta. Po upływie 100 dni, zatrzymaliśmy się na środku oceanu wszystkie żywe trupy zostały spalone przez ogień miasta, straciłem widoczność na nowy kontynent po upływie 50 dni, po wyjściu z sanktuarium zobaczyłem zgliszcza  miasta. Napisałem w Pradawnym języku na bramie miasta o jego wspaniałości i upadku.  Wszedłem do Statku "Honoru Kelou" wypełniłem ładownie chlebem z świeżej mąki która zrobiłem w starym młynie. Po złowieniu odpowiedniej ilości ryb i zamarynowaniu ich w beczkach wypłynąłem na ocean. Żegnając się z tym wspaniałym miastem , śpiewałem jego pieśń i opiewałem swoich towarzyszy broni i płakałem chodź na wojownika to nie wypada ale wiem że zostali godnie pochowani.

Po upływie roku od wypłynięciu z kelou dotarłem na kontynent. Do królestwa Zwanego ShadowVille. Pancerz zostawiłem w sanktuarium, które zostało zapieczętowane przez Smoka. Po zacumowaniu statku. zabiłem tuzin jeleni. Przyodziałem się w ich skórę, mięso zostało zjedzone a statek zatopiony. Niech dryfuje po wspaniałych wodach wspomnień. Wyruszyłem do miasta, Jestem ciekaw co mnie tutaj spotka.

 

Twoja definicja RP: świat umieszczony w starożytności pełen magii i sekretów i stworzeń które powinny być tylko tam, Wypełniony wspaniałymi pieśniami i cudownymi Ludźmi i nieokiełznanymi wspomnieniami.

Premium: tak

 

(skin się trochę nie zgadza z początkiem ale będzie idealny po pewnym czasie [będzie ulepszenie fabularne ale muszę bardziej poznać Fabułe serwera.])

 

Wszelkie Prawa co do tej histroii/utworu literackiego Zastrzeżone przez Autora tekstu RaciJr. Zakaz Rozprzestrzeniania bez ZGODY AUTORA!

Edytowane przez Camil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość krzycho001   
Gość krzycho001

Ojej ojej ojej ale dużo tekstu, tylko że rekrutacja zamknięta jeszcze :D

Edytowane przez krzycho001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Camil    42

Podanie będzie rozpatrzone po otwarciu przyjęć Kart postaci  :P.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość krzycho001   
Gość krzycho001

Wszyscy się rozpisujecie jacy to jesteście mega-koxy ze smoczymi zbrojami +10 do centymetrów w bicku a finalnie na serwerze i tak będziecie biegać w skórzanych zbrojach z drewnianymi mieczami i będziecie błagać o chleb :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość krzycho001   
Gość krzycho001

Tak...to zawsze pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
MEP    3

Ja nie zrobiłem Op postaci :<<<

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
RaciJr    0

Jest napisane że zbroja zostawiona. Oj nie ładnie krzysiu tak nie czytać całej historii!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość krzycho001   
Gość krzycho001

No nie czytam bo jeszcze nie mam takiego obowiązku. Właściwie to ty nie czytasz bo wyraźnie napisałem "wy", czyli nie odnosi się to do ciebie akurat ale częściowo też. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Camil    42

Lubię ! - Przyjęte.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...