Unusual_dwarf 47 Napisano 30 Styczeń 2013 Chciałbym przybliżyć niektórym temat świadomych snów (ang. lucid dreams), które są uważane przez wielu za sprawy psychiczne, coś zakazanego przez religię lub magię. Ze wszystkimi tymi przypadkami się nie zgodzę. Świadomy sen jest najzwyklejszym snem, tylko po prostu wiemy wtedy, że śnimy. Są metody na ćwiczenie tego, bardzo różne, poczynając od autosugestii, kończąc na paraliżu sennym lub dild. Pewnie spytacie, po co nam te świadome sny? Okej, raz czy dwa się przeżyje fajną przygodę, ale czy to nie jest uciekanie z rzeczywistości do świata snu? Życie gdzie indziej? Ta jedyna kwestia zależy już od człowieka. Czy będzie pozytywnie nastawiony na świadome śnienie czy będzie traktował je jak uzależnienie i uciekał z szarej i nudnej rzeczywistości. :) Ze snu można także wynosić wartości, a przede wszystkim radość, bo emocje ze snu uwalniają się po obudzeniu, na jawie. Swoją drogą, jest to wspaniałe przeżycie i życzę każdemu, aby chociaż raz mógł tego doświadczyć. Może zacznę od metod? Najważniejsze na początku jest to, aby zapamiętywać sny po każdej nocy. W tym przypadku zakładamy dziennik snów i spisujemy każdy sen jaki zapamiętamy. Jeżeli mamy rano, po obudzeniu się trudności z przypomnieniem sobie, to (najlepiej w ogóle nie wstawać z łóżka) trzeba zamknąć oczy, skupić się i myśleć o różnych rzeczach, miejscach, sytuacji, przedmiotach. Możliwe, że któraś z tych myśli odnowi obraz snu i przypomni nam się. Chyba już nieraz mieliście taką sytuację, że po obudzeniu się przez chwilę myśleliście, że macie na przykład 5 z jakiegoś sprawdzianu lub też zakupiliście jakąś grę. A potem się okazuje, że to było we śnie. :) Kiedy spisujemy sny do dziennika, to nasz mózg przyzwyczaja się do zapamiętywania ich po nocy. Jeżeli osiągniemy ten etap, to można zacząć robić testy rzeczywistości. Czym one są? Wyobraźcie sobie, że zatykacie nos i możecie oddychać lub patrzycie na zegarek i jest godzina 52:87... albo też macie siedem palców u ręki zamiast pięciu. Jeżeli takowy test wykonamy we śnie, to dowiemy się, że śnimy. Trzeba zrobić sobie listę rzeczy, które najczęściej widzimy podczas dnia i przypisać je sobie do dni tygodnia. Np: poniedziałek - szkoła, mój pokój, rower, stół. Wtorek - łóżko, komputer, samolot, samochód. Musimy sobie wtedy wyrobić nawyk robienia testów rzeczywistości, gdy zobaczymy dane rzeczy. To jest sposób dla początkujących, o wiele lepsze są techniki, które wykonujemy już w łóżku. Wypiszę tyle ile znam: WBTB 6+1 - niektórzy już widzieli na Shoutboxie lub w moim statusie, że pod koniec ferii wykonywałem tą metodę. Chodzi w niej o to, aby przespać 6h, wstać na 1h, w tym czasie możemy coś wypić, pójść do toalety, poczytać książkę lub wejść na komputer. Po upływie tego czasu wchodzimy z powrotem do łóżka i zasypiamy z dobrą myślą, że będziemy mieli świadomy sen (autosugestia). Dobra, tylko jak się obudzić po 6h snu? Tradycyjny budzik lub też alfa budzik. To jest biologiczny zegar w naszym organizmie. My zasadniczo nic nie musimy robić, jedynie skupić się na zegarze, na przykład wyobrazić sobie tykający, duży zegar przed snem i wyobrażać sobie, że lecą z aktualnej godziny na godzinę, w której chcemy się obudzić. Wtedy sobie powtarzamy, że się obudzimy. Zwykle powinno to zadziałać. Teraz też macie odpowiedź na to, czemu się budzicie przed swoim dzwonkiem ustawionym wcześniej - bo zadziałał wam alfa budzik. To jest technika dla początkujących, ale sporo czasu się na nią marnuje według mnie. SSILD - według mnie bardzo dobra technika, podobno skuteczna. Wystarczy się obudzić za sprawą zwykłego lub alfa budzika, najlepiej po 3-6h snu. Rozbudzamy się lekko, możemy się napić i zaraz wracamy do łóżka. Technika polega na ćwiczeniach, które dzielą się na trzy części. Zamykamy oczy i relaksujemy ciało. Musimy się poczuć rozluźnieni i wtedy zaczynamy: 1. Wpatrujemy się w ciemność za powiekami przez 15-30 sekund. Nie liczymy czasu. Próbujemy wyłapać jakieś obrazy, kolory itp. 2. Po oczach, przechodzimy do słuchu. Można mocno zauważyć to przejście z jednego zmysłu na drugi, jeżeli dostatecznie się skupiamy. Wtedy próbujemy wyłapać piszczenie w uszach lub inne dźwięki z dworu/mieszkania. Również 15 do 30 sekund. 3. Przechodzimy na dotyk. Oczywiście podczas całego ćwiczenia próbujemy się nie ruszać. Teraz skupiamy się po kolei na nogach, rękach, brzuchu, plecach, dłoniach. Możliwe, że wyczujemy mały dreszczyk, ale nie musimy. Powtarzamy te trzy czynności po kilka razy: 2-4 razy. Możliwe, że podczas nich zaśniemy. Jeżeli ktoś wolno zasypia, to przed tymi ćwiczeniami niech lepiej nie wstaje z łóżka, tylko niemal od razu do nich przystąpi. :) Jeżeli zaśniemy podczas ćwiczeń to ok - bardzo dobrze. Jeżeli nie, to też dobrze, ale zależy nam na wyniku, aby szybko zasnąć. Po tych czynnościach powinniśmy uzyskać świadomość we śnie. Nie wiem dokładnie na jakiej zasadzie to działa. WILD - technika z kotwicą. Jak we wcześniejszych budzimy się w nocy, najlepiej po trzeciej fazie rem, czyli po 5h snu. Wstajemy na jakiś czas, można być na nogach 10-40 minut, to zależy od człowieka. Kiedy się kładziemy to rozluźniamy się, a potem zakładamy "kotwicę", czyli coś, co utrzyma naszą świadomość, kiedy będziemy zasypiali. Najlepszą jest ból, ale są też oddech, niewygodne ułożenie nóg. Skupiamy uwagę na naszej kotwicy, ale myślimy o niej tylko pasywnie. Trzeba gdzieś tam w umyśle sobie utrwalić, że mamy tą kotwicę i nie należy o niej zapominać. Potem zasypiamy. Jeżeli dobrze pójdzie to świadomość będzie zachowana i będzie LD. Paraliż senny i hipnagogi - dość nietypowa metoda polegająca na wywołaniu u nas paraliżu sennego. Każdy go doświadcza podczas snu - dzięki niemu nie wykonujemy ruchów. Lunatycy go nie mają, dlatego chadzają sobie na nocne wyprawy. :D Musimy przekonać nasze ciało, że śpimy. To też pracochłonna technika, ale jak nauczymy się, to krócej będzie trwało wywołanie paraliżu. Nie wymaga jednak snu przed, z tego co wiem. Możemy się położyć, o której chcemy, ale niezbyt senni, aby nie zasnąć podczas tego. Na plecach, ręce wzdłuż tułowia i upewniamy się, że głowa jest stabilnie na poduszce, aby nie opadła lub zatrzęsła się. Znów zaczynamy od rozluźnienia ciała i relaksacji. Trwa to niby 5-15 minut, ale według mnie to zależy od tego jak się czujemy. Jeżeli jesteśmy gotowi to przechodzimy do następnego etapu. Napinamy lekko, ledwo odczuwalnie mięśnie. Najpierw u lewej nogi, przez około minutę, co 5-10 sekund. Potem przechodzimy na prawą nogę, lewą rękę, prawdą rękę. Napinamy tak przez jakiś czas (1 lub 2 rundki) i zaczynamy wizualizować ruch. Musimy dać znać ciału, że śpimy, jesteśmy podczas fazy rem! Nie można się ani razu poruszyć, bo całe ćwiczenie popsujemy. Wizualizujemy ruch - wyobrażamy sobie, że skaczemy na duże odległości, podejmujemy nieludzki wysiłek fizyczny itp., czyli zupełnie jak we śnie. Możemy skupiać uwagę na nogach i myśleć, że rzeczywiście tak robimy, aby ułatwić zadanie. Za pierwszym razem można leżeć tak nawet godzinę i dopiero przyjdzie. Ktoś wyszkolony już w paraliżu może do niego dojść w 10-20 minut. Ja, kiedy pierwszy raz tego próbowałem, to zaczynał mi się paraliż po 20 lub 30 minutach leżenia, ale niestety szybko z niego wyszedłem, bo spanikowałem. Jak poznać paraliż? Ciało może mrowić i zacząć ciążyć mocno albo zupełnie odwrotnie!, możemy się poczuć bardzo lekcy, jakbyśmy fruwali. Dobra, dobra, tylko po kiego kija mi ten paraliż?! Po paraliżu przychodzi czas na najlepsze, czyli hipnagogi. Są tu różne halucynacje, które kojarzą nam się ze snem. Możemy mieć hipnagogi słuchowe, wzrokowe lub oba naraz. Możemy sobie wyobrazić, że coś strasznego się czai przy łóżku lub idzie nas zamordować albo, że samolot się rozbił za oknem, na dworze. Możemy usłyszeć huk, szczekanie psa lub piękną muzykę. :) Może nie jest to pocieszające, ale hipnagogi mają nas doprowadzić do wejścia w sen. Jeżeli będziemy widzieli jakiś większy obraz, to musimy skupić na nim całą uwagę myślową i spróbować "wskoczyć" do hipnagoga. Będzie to równoznaczne z wejściem do snu, bez utraty świadomości. Jak widzicie technik jest od groma, istnieją też: DILD, DEILD, FILD, O-CE i wiele innych. Osobiście doświadczyłem 3 świadomych snów. Jeden, kiedy nie zacząłem ćwiczyć, być może w wieku 5 lat. Śniłem, że siedzę naprzeciwko moich rówieśników z przedszkola i sobie gadamy. Byłem kompletnie świadomy, że to sen i sobie gadałem. Pamiętam, że próbowałem otworzyć oczy, ale na nic. Chyba nie kontrolowałem go, więc to było pół-LD. Dwa następne były, kiedy się dowiedziałem o tym temacie i zacząłem o nim czytać. Jeden, kiedy byłem w samochodzie. Nagle, znikąd uświadomiłem sobie, że śnię i zmieniłem pogodę - to było wszystko, co zdołałem, bo utraciłem świadomość. Trwało to może 20 sekund. Drugi, kiedy byłem w ciemnym korytarzu i spojrzałem na zegarek: była 18:30. Odwróciłem wzrok i ponownie spojrzałem: była 49:00. Ten LD trwał chyba 1-2 sekundy, potem film mi się urywa. Działała wtedy "zasada pierwszej nocy", czyli jeżeli teraz to czytacie i dowiadujecie się o tym (najlepiej też cieszyć się o tym i napawać), to jest 80% szansa na świadomy sen pierwszej nocy. :) Ćwiczę już tygodniami, ale poza tymi dwoma LD nic innego nie było. Próbuję dalej i mam dobre myśli. Dzięki, jeżeli wytrwaliście aż dotąd! Komentujcie i zadawajcie pytania poniżej. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Elros 133 Napisano 30 Styczeń 2013 To samo jest na Wikipedii ;_; Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Unusual_dwarf 47 Napisano 30 Styczeń 2013 Nie wiem czy to samo, jeżeli całość pisałem z własnej wiedzy... Chyba, że chodzi ci o to, że niepotrzebnie marnowałem czas na robienie tego tekstu, ale wolę tak niż dawać link do wikipedii >.< Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Elros 133 Napisano 30 Styczeń 2013 Ale i tak godne jest to podziwu :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina_70 Napisano 30 Styczeń 2013 (edytowane) Jeżeli taki sen mi się przyśni to mogę być nawet w MC? :D LD - ciekawie się zapowiada :D ja czasem mam takie coś, że jak słucham pewnej piosenki to mi się wydaje, że ktoś mnie woła - czy to jest coś podobnego? ;) Edytowane 30 Styczeń 2013 przez Ewelina_70 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Unusual_dwarf 47 Napisano 30 Styczeń 2013 Tak. W świadomym śnie masz nieograniczoną władzę. Wtedy też uaktywniają się niektóre miejsca w mózgu odpowiedzialne za naszą świadomość i zmysły są bardziej wyostrzone, więc sen wydaje się bardzo realistyczny :) Co do tematyki snu - istnieje takie coś jak inkubacja. Chodzi w tym o to, że rano wymyślasz sobie motyw przewodni snu, weźmy na to zwiedzanie jaskini z grupą podróżników. Powtarzasz to sobie kilka razy i czasami w ciągu dnia zamykasz oczy i sobie wizualizujesz cały sen i mówisz w myślach scenariusz. W snach często pojawiają się rzeczy, które przydarzyły nam się w ciągu dnia lub coś o czym myśleliśmy. Przez taką inkubację możesz mieć sen o tym, co wymyśliłaś od rana i scenariusz, który ułożyłaś. Próbowałem tego cztery dni z rzędu. Wyszło, ale nie po mojej myśli, bo przed zaśnięciem, jak powtarzałem scenariusz snu, to do myśli wkradała mi się gra Spiral Knights. Wyszło na to, że miałem w nocy sen o Spiral Knights ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Nuk0r 43 Napisano 30 Styczeń 2013 Ja kiedyś miałem taki zrąbany sen, tak jakbym był sobą ale kierował mną ktoś inny :/ Albo często mam tak że spadam ze schodów i w momencie uderzenia się budzę :o Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Unusual_dwarf 47 Napisano 30 Styczeń 2013 Sny to naprawdę ciekawa rzecz. To co jest uważane za podróże astralne - OOBE, to podobno tylko wyraźniejszy i mocniejszy świadomy sen, ale taki naprawdę odlotowy. Sam nie wiem co o tym sądzić, ale może OOBE jest jakby chodzeniem we własnym umyśle (jak w Psychonauts :D). Dziennik snów mi na przykład pomaga i zapamiętuję od 1 do 3 snów z jednej nocy. Raz był wyjątek i zapamiętałem aż 4 sny. I Nuk0r, ja takiego wrażenia raczej nie miałem, ale kilka razy się zdarzało, że śniłem o kimś innym, nie było mnie tam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Nuk0r 43 Napisano 30 Styczeń 2013 Unus ostatnio wogóle nie mam snów :/ a odnośnie tego snu to wiedziałem że śnię, ale byłem jakby uwięziony. O, masz jakieś porady na zwiększenie ilości snów :d ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Unusual_dwarf 47 Napisano 30 Styczeń 2013 Nuk0r, większość ludzi o tym nie wie, że sny ma każdy i zawsze. Po prostu nic nie zapamiętujesz. Można nawet nie pamiętać o tym, że się miało sen, jakbyś był upity na umór. :) Więc ty też masz sny. Ich brak może być spowodowany depresją, tym, że mało śpisz lub inne takie rzeczy, ale myślę, że po prostu nie zapamiętujesz wszystkiego. Jak mówiłem: trzeba codziennie przed zaśnięciem powtarzać sobie (autosugestia znowu), że zapamiętasz sen. Nie można tego głupio powtarzać w przestrzeń, tylko raczej do siebie, uwierzyć w to. Rano, jeżeli nie pamiętasz, to rzucasz nazwami najpowszechniejszych przedmiotów, zjawisk, nazw, sytuacji, aby sobie przypomnieć obraz snu. Ogólnie każdy zapamiętany sen zapisuj od razu rano. Prowadzenie dziennika snów też jest ważne. :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina_70 Napisano 31 Styczeń 2013 Czy można wtedy (podaczas tego wywoływania paraliżu sennego) słuchać muzyki? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Unusual_dwarf 47 Napisano 31 Styczeń 2013 Szczerze, to nie mam pojęcia. Ale o wiele łatwiej chyba będzie go wywołać bez muzyki. Trzeba się rozluźnić, ciało zrelaksować maksymalnie, a na muzykę chyba będzie się napinało. Myśli też nie może być za dużo. Nawet oczu pod powiekami nie można poruszać, trzeba rozluźnić wszystko. Ja bym na twoim miejscu nie zaczynał od paraliżu tylko zapamiętywania snów. Dopiero potem przechodziłbym do technik, np. wbtb 6+1 albo ssild. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Strrzyga 20 Napisano 1 Luty 2013 Czytałam kiedyś bloga kolesia, który ćwiczył każdą z tych technik i chyba wymyślał swoje.. Praktykował także OOBE. Po tym jak przeczytałam że niektórzy nie potrafią "wrócić" po "wyjsciu" z ciała odechciało mi się tego wszystkiego :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Unusual_dwarf 47 Napisano 1 Luty 2013 Strrzyga to kolejny mit, który jest obalony. Zawsze, bez wyjątku można wrócić do ciała. Trzeba tylko skupić na tym całą swoją siłę woli. A jak samemu się nie potrafi, to ktoś może tobie wtargnąć do pokoju i ciebie obudzić, wtedy też się wraca. Na dodatek nie rozstrzygnięto do końca, czym jest OOBE. Jest grupa, co twierdzi, że to jest wyjście z ciała, a są tacy, którzy uważają, że to bardzo realistyczny sen, w którym zmysły pracuję na dużych obrotach. Jeżeli druga opcja jest prawdziwa (a tak myślę), to przychodzi mi też na myśl, czy nie jest to chodzenie po własnym umyśle. :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Nuk0r 43 Napisano 1 Luty 2013 1 sen zapamiętany! GREAT SUCCESS Zaloguj lub zarejestruj się aby zobaczyć ten link. Ogólnie to próbowałem robić coś ala paraliż senny tzn. nie ruszałem się dość długo i czułem takie dziwne odrętwienie, ale w końcu zasnąłem :d Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Unusual_dwarf 47 Napisano 1 Luty 2013 Spodziewałem się po kilku osobach świadome snu, ale widać nie zainteresowali się tak bardzo. W sumie, to niewiele się wypowiedziało. Jeżeli ktoś przeczyta wszystkie te moje wypociny i postara się dowiedzieć więcej, to będzie się dostosowywał na świadomy sen. Wtedy bardzo możliwe, że zadziała "zasada pierwszej nocy", którą sam miałem :) Gratulacje Nuk0r, to już coś. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Strrzyga 20 Napisano 1 Luty 2013 Ja po naczytaniu się o LD później miałam właśnie swiadomy sen, ale szybko straciłam nad nim kontrolę : c To była właśnie ta zasada pierwszej nocy.. A czytałeś cos o postaciach, przerażających potworach, które można zobaczyć gdzieś w ciemnym kącie pokoju, gdy jest się jeszcze w paraliżu? :D Bo zastanawiało mnie to.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Unusual_dwarf 47 Napisano 1 Luty 2013 Czytałem. Ale trochę się dziwie, bo paraliż wykonuje się raczej z zamkniętymi oczami, chyba że o czymś nie wiem. Jeżeli dobrze myślę, to my jedynie wyobrażamy sobie nasz pokój i czające się w nim potwory. Tak, czytałem o tym i wiem, że zdaniem wielu to najstraszniejsza część paraliżu :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Strrzyga 20 Napisano 1 Luty 2013 No a kto by sie nie bał? Wyobraź sobie że widzisz potwora rodem z Amnesi w TWOIM pokoju i nie możesz uciec ani nic, ponieważ jesteś w paraliżu :D Było o tym coś jeszcze chyba, że po zobaczeniu takiego potwora ludziom odbijało, czy coś :> Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Unusual_dwarf 47 Napisano 1 Luty 2013 To kolejne fake story, aby nastraszyć ludzi i ich od tego odciągnąć. Naprawdę nie wiem, co ludzie mają z tym LD, OOBE i tulpą. Pragną rozsyłać różne historie, jakoby było to coś strasznego, złego, niebezpiecznego dla życia. A nie jest ani trochę ;) No tak, każdy by się bał, nie trzeba widzieć tych potworów, ale często one są przy paraliżu, jak się zaczyna z tym. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
KakssPL 0 Napisano 8 Luty 2013 Jak to przeczytałem spróbowałem tego paraliżu. Po pari minutach zaczołem czuć się jakby moje ciało nie było częścią mnie, i jakbym się od niego oddalał. Ale sen był zwyczajny :( Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Unusual_dwarf 47 Napisano 8 Luty 2013 Jeżeli miałeś paraliż, to nie powinieneś zasypiać, tylko wciąż zachowywać trzeźwość umysłu. Po jakimś czasie miałbyś hipnagogi (halucynacje słuchowe i wzrokowe - sztuczne oczywiście, bo masz zamknięte oczy) i mógłbyś wskoczyć do snu. Mi ostatnio w ogóle nic nie wychodzi, muszę się mocniej za to wziąć... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
InvictusPL 8 Napisano 15 Lipiec 2013 (edytowane) A ja dorzucę jeszcze jeden sposobem, który na mnie zazwyczaj działa. (zgapione ze spryciarze.pl, jak ktos chce to sb ogarnie) Ogólnie polega to na tym, żeby położyć się spać jak najbardziej zmęczonym, niewyspanym itp, żeby w myślach mieć tylko "Chce zasnąć". Następnie, gdy już leżymy w łóżku, co 20-30 sekund otwieramy oczy na sekunde-dwie. Po którymś razie powinniśmy albo się znaleźć w innym miejscu, albo w naszym pokoju, tylko odmienionym. Będzie to znak, że się udało. ;d Plusem tej metody jest to, że nie trzeba żadnych przygotowań typu zapisywanie snów itp. Edytowane 15 Lipiec 2013 przez InvictusPL Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
danielex10PL 25 Napisano 15 Lipiec 2013 Z tego co pamietam to bylem assasinem w takim snie. Tyle pamietam :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Dawidpomaga 0 Napisano 18 Lipiec 2013 nie miałem :(aaaa miałem go. Lagałem Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach