Skocz do zawartości
Minecraft.pl Server Banner

Maks_PL

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    12
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

1 Neutralna

1 obserwujący

O Maks_PL

  • Tytuł
    Początkujący
  • Urodziny 06.12.1984

Informacje profilu

  • Wersja
    Pełna
  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

705 wyświetleń profilu
  1. Maks_PL

    Wasze sugestie/błędy/propozycje na serwerze po otwarciu!

      Krzycho, Twoja odpowiedź odnośnie straży mija się z moim pytaniem które brzmiało: "Jak to jest że ktoś, komu płaci miasto robi jako inżynier, budowniczy i handlarz?".   Napisałeś co straż robi i ja wcale tego nie neguje. Po prostu uważam, że "etat" strażnika powinien być tak samo traktowany jak profesja inżyniera czy farmera ( nie można robić dwóch profesji jednocześnie ). Swoją drogą o ile dobrze widziałem, tylko strażników na razie stać na postawienie budynku w mieście.
  2. Maks_PL

    Wasze sugestie/błędy/propozycje na serwerze po otwarciu!

    Camilu, albo źle napisałem albo nie zrozumiałeś mojej ostatniej wypowiedzi. Craftingów wszędzie pełno ( chociażby koło inżyniera ), ale co z tego skoro otrzymuję komunikat że nie mam uprawnień żeby z nich korzystać? Wynajęcie pokoju w tawernie owszem, ale jak ktoś tego nie zrobił i zginął ( tak jak ja ) tracąc te początkowe szylingi to pozamiatane.   Nie wysnułem też wniosku, że inżynier nie powinien siedzieć w grze. Osobiście jestem zdania, że wprost przeciwnie. Jako jedyny przepala mięsko i tworzy przedmioty.
  3. Maks_PL

    Wasze sugestie/błędy/propozycje na serwerze po otwarciu!

    Tower, Twoje podejście to typowa polska mentalność. Pomogę, ale nie za darmo. Wiesz jak fajnie RP odegrałem z właścicielem tawerny i zwrotem utraconej przez niego wędki? Aż przeszła mi złość po wcześniejszej utracie całego eq. Czasem warto pomóc bezinteresownie. Większa satysfakcja. Wracając do tematu. Camil, problem nie leży w trudności zadań. Jeżeli ktoś zacznie jako farmer albo górnik ma do dyspozycji publiczną farmę lub kopalnię. Jednak co ma zrobić inżynier? Gdzie może postawić Swój startowy eq, aby móc zacząć wykonywać Swoje zadania? Na działce na którą go nie stać? Tu jest pies pogrzebany. Dodatkowo, jeżeli straci to podstawowe eq to już jest praktycznie po rozgrywce. Nie chcę się za bardzo rozpisywać co do innych klas bo nie miałem okazji nimi zaczynać. Przepraszam za ewentualne błędy, ale piszę z telefonu.
  4. Maks_PL

    Wasze sugestie/błędy/propozycje na serwerze po otwarciu!

    Kilka małych dygresji po dwóch ( nie boję się tego napisać ) ZMARNOWANYCH wieczorach przesiedzianych na serwerze.   1. Nie da się ponownie przeczytać tego, co miły Pan Support ma nam na początku do powiedzenia. 2. Po zrobieniu pierwszych dwóch questów dla inżyniera i otrzymaniu od niego podstawowego ekwipunku nie miałem gdzie go nawet użyć ( a odszedłem według mnie dość daleko od spawnu ( za stare mury ) 3. Po pierwszej śmierci praktycznie tylko i wyłącznie wegetacja na serwerze ( questów albo nie mogę zrobić bo wybrałem ścieżkę inżyniera, albo są po prostu baaardzo trudno wykonalne dla kogoś bez chociażby kamiennego miecza ). Brak sprzętu tłumaczy pierwsza śmierć i strata wszystkich szylingów.   Na tą chwilę po prostu nie mogę znaleźć w grze takiego punktu zaczepienia, który umożliwiłby mi chociaż minimalne pójście o krok do przodu.   Swego czasu ktoś na forum pisał o straży. Chciałbym się odnieść do pewnej kwestii która nurtuje mnie już pewien czas. Jeżeli ktoś, zapisał się do straży, dostał sprzęt, żołd i został zaprzysiężony, to czy nie powinien stacjonować w koszarach i patrolować miasta? Jak to jest że ktoś, komu płaci miasto robi jako inżynier, budowniczy i handlarz?   To tyle z moich żali na już.
  5. Maks_PL

    [Przyjęte] Maks_PL

    Nick w grze: Maks ( choć wyświetlane będzie Maks_PL ) Premium/No-Premium: Premium Opis postaci:   Wszystko zaczęło się jakiś czas temu. Maks, zdolny młodzieniec z miasta Perun. Chłopak, choć ma szlacheckie korzenie, stara się nie wyróżniać od swoich rówieśników. Wysoki, niebieskooki, wątłej budowy ciała. Swój brak tężyzny fizycznej nadrabia niebywałym sprytem i bystrością umysłu. Kiedy inne dzieci bawiły się w rycerzy walczących przeciw sobie czy pogromców smoków, które najechały na ich ziemie siejąc strach i pozostawiając po sobie tylko zgliszcza, nasz młodzieniec wolał podglądać, jak nadworny alchemik przygotowywał różnego rodzaju maści i mikstury. Pewnego lata obudził się szczególnie podekscytowany. Dziś był dzień podróży do Wielkiego Miasta Cabry, miasta słynącego z największej biblioteki w krainie Kyndrill. Ojciec Maksa miał tam parę spraw do załatwienia i obiecał, że weźmie go ze sobą. Podróż do Niebieskiego portu trwała 3 dni. W tym czasie Maks rozmyślał jak może wyglądać Wielkie Miasto Cabry, gdyż nigdy wcześniej nie podróżował tak daleko. Zdarzało mu się ukradkiem wymykać do Piaskowych Ruin, ale to zaledwie pół dnia drogi od Perun. Teraz czekały go 4 tygodnie podróży statkiem - "to musi być coś" - pomyślał Maks gdy dojeżdżali do portu.   Ogromna galera zapierała dech w piersiach. Kiedy wchodzili z ojcem na pokład, robotnicy kończyli właśnie załadunek ostatnich skrzyń z towarem. Słoneczna aura ocieplała chłodny powiew nadmorskiego wiatru. Niestety szczęście miało się niedługo odwrócić od naszego bohatera. Po kilku dniach podróży zerwał się silny wiatr. Był tak silny, że jakiekolwiek manewrowanie statkiem stało się niemożliwe. Skazany na pastwę losu okręt dryfował coraz bardziej zbaczając z wyznaczonego kursu. Fale co chwilę uderzały w burty statku, raz z lewej, raz z prawej strony zalewając cały pokład. Marynarze robili co mogli aby utrzymać statek jak najbardziej prosto do fal. Niestety podmuchy wiatru były na tyle silne, że okręt zaczął się przechylać. Coraz więcej wody wdzierało się do ładowni gdy kapitan krzyknął - "OPUŚCIĆ STATEK!!". Ludzie w panice zaczęli skakać do wody, w tym chaosie Maks stracił z oczu swego ojca. Nerwowo szukał go po pokładzie, jednak nigdzie nie był w stanie go dostrzec. Raptem poczuł gwałtowne szarpnięcie za ramię - "SKACZ!" - krzyknął marynarz wypychając chłopca ze statku. W wodzie nie było czasu na rozmyślenia. Złapał jakiś kawałek pływających desek. Znowu zaczął się rozglądać za ojcem  - "TATO!" - krzyczał z całych sił - "TATO! GDZIE JESTEŚ!" - lecz nikt nie odpowiedział. Szum fal był na tyle głośny, że nie słychać było nawet krzyków innych ludzi znajdujących się w wodzie.   Nagle Maks ocknął się, zerwał na równe nogi i patrzy z przerażeniem dookoła. Jego oczom ukazała się kajuta - "to tylko sen?" - zapytał sam siebie w myślach. Coś jednak nie dawało mu spokoju. Idąc korytarzem w kierunku schodów nie poznawał statku - "czy ja umarłem?" - znowu zadał sobie w myślach pytanie. Gdy wyszedł na pokład jego oczom ukazał się krajobraz, którego nie był w stanie rozpoznać. Nieznana mu osoba zbliżyła się do niego szybkim krokiem: - Wstałeś wreszcie. Już myśleliśmy, że z tego nie wyjdziesz. Dryfowałeś chyba kilka dni. To cud, że Cię znaleźliśmy! - Gdzie ja jestem? - wykrztusił z siebie zdezorientowany Maks - Zawinęliśmy niedawno do portu w ShadowVille. - odpowiedział mężczyzna wyraźnie zdziwiony, że chłopak nie rozpoznaje okolicy. - A co z resztą ludzi? Przecież nie wpadłem do wody sam. Gdzie jest mój ojciec! - Wpadłeś? Sam? Ludzie? - mężczyzna zrobił wielkie oczy - Słuchaj chłopcze, dryfowałeś w pojedynkę. Nikogo innego nie było. Zastanawialiśmy się co tak właściwie robisz na tej "tratwie" z dala od jakiegokolwiek lądu. Niestety, od czasu znalezienia Ciebie do przypłynięcia tutaj minęło wiele tygodni. Nawet jeżeli ktoś jeszcze poza Tobą ocalał z tej katastrofy, pewnie już nie żyje. - Przecież ... mój ojciec ... nie, to niemożliwe! - Maks wyraźnie posmutniał a jego twarz przybrała rozpaczliwy grymas. - Słuchaj chłopcze. Nie wiem skąd pochodzisz, ale tutaj i tak nie ma to większego znaczenia. Idź rozejrzyj się po mieście, poszukaj pracy, zacznij nowe życie. Jeżeli bogowie będą łaskawi, znajdziesz kiedyś drogę do domu. Wyglądasz na zaradnego, dasz sobie radę. - odpowiedział mu mężczyzna, choć nie do końca wiedział, jak ma pocieszyć chłopaka - A teraz zmykaj bo niedługo odpływamy a mam jeszcze sporo do zrobienia. Mężczyzna odwrócił się na pięcie i poszedł w głąb statku.   Tak właśnie zaczyna się historia młodego Maksa ... Moja historia.    Twoja definicja RolePlay: Rozgrywka polegająca na stworzeniu i kreowaniu wymyślonej przez siebie postaci pełniącej konkretną rolę w pełnym przygód świecie ( niekoniecznie systemie D&D, np. Cyberpunk )
×
×
  • Dodaj nową pozycję...