>matekpow >13 >Wojownik >Gdy diamentowa era zaczeła upadać Varidium nie było już rajem na ziemi. W oddalonej od stolicy miasteczku Warn, mieszkała moja rodzina. Ojciec był rzemieślnikiem , matka krawczynią a moja sistra była siostrą zakonną w klasztorze , a ja przydziałem szaty zakonu i trenowałem szermierkę dyscyplinę i uczyłem się honorów rycerskich. Po 20 latach zakon mianował mnie bratem zakonym i dali mi zadanie bym wyruszył do Regnum i wspomóc króla camila. Więc przygotowałem się na wyprawę zabrałem ze sobą rodziców oni też mieli dość tego miasteczka. Po kilku nastu tygodniach drogi zaatakowali nas barbarzyńcy z komanda Trupich koni nosili na sobie kościane zbroje. Zbiłem kilku ich w obronie własnej niestety... Nie zdążyłem ich ocalić, zabili moich rodziców. Zostawili mnie mówiąc ,,Na szczeniaka czasu nie będziemy tracili''.Płakałem nad ich ciałami.nie dałem im tak leżeć więc pogrzebałem ich, i ruszyłem dalej w drogę. Dotarłem do portu w stolicy, następnie zapłaciłem za przewóz kapitanowi statku. Po kilku dniach dotarłem do wybrzeży Regnum do portu Actus. Wiedziałem że tu zaczyna się moja nowa opowieść...